piątek, 17 grudnia 2010

Rozklad PKP

ktw/17.12.2010/18:55

Historie, jakie sie zdarzaly po zmianie rozkladu jazdy PKP wiekszosc z nas slyszala, czy ogladala (na przyklad w TVN24). Dla przykladu: wedlug nowego rozkladu jazdy, pociagi w Katowicach maja odjezdzac z peronu pierwszego (ktory jest przeciez w remoncie) czy tez z peronu piatego. Tego ostatniego to akurat w Katowicach de facto nie ma. Owszem, pytajac mieszkancow okolic dworca, co poniektorzy zapytani o “Peron piaty” (szczegolnie to mlodsze pokolenie) wskaze usytuowany niedaleko dworca PKP pub. Ten jednak z rozkladem jazdy pociagow niewiele  ma wspolnego.

Dzisiaj wysiadlem na placu Andrzeja i musialem sie dostac na Stawowa. Chcac obejrzec sobie stan prac na dworcu przeszedlem wiec przejsciem podziemnym (sucho, cieplej niz na zewnatrz) w kierunku ulicy Kosciuszki. A, ze droga owszem, trwa pare minut, moglem sie przysluchac komunikatom nadawanym przez megafony dworcowe. Nie pamietam niestety dokladnego brzmienia owych komunikatow, ale mowily one o tym, iz w zwiazku z przeprowadzanymi robotami na terenie dworca PKP peron pierwszy i piaty sa niedostepne i wszystkie pociagi odjezdzaja wylacznie z peronow: drugiego, trzeciego i czwartego. Kolej prosi o sledzenie komunikatow. Ok, sprawa wyjasniona. Niby.

Jacys panowie w mundurkach kolejowych przeklejali malutkimi karteluszkami pojedyncze pozycje nowo opublikowanego rozkladu PKP (pewnie zaklejali peron pierwszy i piaty). Od strony Placu Andrzeja nawet ten duzy rozklad jazdy byl modyfikowany. Czyli da sie. Dlaczego tylko tak pozno?

Mam nadzieje, ze z ta nagla nadgorliwoscia kolei nie maja nic wspolnego dwa stojace przed dworcem samochody transmisyjne TVN24 (Platz Andrzeja) i TVP (Platz Korfantego). Nie, juz wystarczy. Juz sie nasmialismy.

 

Z drugiej strony ladne bedzie to Centrum Komunikacyjne. Jeszcze 1,5 roku, ale bedzie.

Oby!


Pozdrowionka
SL.

środa, 8 grudnia 2010

Schalke, Schalke...

ktw/08.12.2010/10:55

Das soll man noch verstehen. In der CL: wow, in der Bundesliga: hoffentlich bleibt Schalke im Oberhaus. Gestern: ein eindrucksvoller Ausswärtssieg bei Benfica Lissabon (1:2). Damit schicken die Schalker Benfica in die Europa League und ziehen als Gruppensieger ins Achtelfinale, ein. Nach der Auslosung war das nicht unbedingt klar, wer die Gruppe gewinnen wird. Nun sind es die "Blauen" geworden. Gratulation.

Bremen konnte endlich einen Sieg (der rein statistischen Wert hat) gegen die nicht engagierten Mailaender (Inter) verbuchen.

Heute spielen die Bayern. Es wird wohl mehr darauf spukuliert, ob man als Gruppensieger als Gruppenzweiter ins Achtelfinale einziehen will.

Wir lassen uns überraschen.

Gruss
SL

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Borussia Dortmund!

kce/06.12.2010/10:00

Ich wollte es nicht zu früh aussprechen, aber...
Ming Borussia, Spitze! Endlich wieder mal. Nach einigen Jahren Dürre, sind wir wieder dabei. Herbstmeister! Yes. Mainz hat verloren, es passt schon. Die Bayern will ich hier gar nicht erwähnen, denn... wer ist schon Bayern München?
Stimmt, es gab mal so eine Mannschaft :)

Es ist einfach nur die gute Laune eines Borussen Fans, ok?

Schönen Tag!

SL

niedziela, 21 listopada 2010

Cicha wyborcza

no wiec nic nie mowie. Tylko:

IDZ NA WYBORY!

Bo warto!


Pozdrowionka, SL

środa, 27 października 2010

No i narobilo sie....

Dzisiaj znowu spojrzalem na FIFA - Ranking.
"sytuacja sie rozwija, Ave Maria..:" - zeby nie cytowac...
Ale to, iz Polska zajmuje obecnie 69 miejsce jest skandalem. Tym bardziej, iz stracila ostatnio znowu 3 miejsca.
Do czego to ma prowdzic? Nie wiem. Ale jak tak dalej pojdzie, to moze sie okazac, iz gospodarz (wspolgospodarz) przyszlych mistrzostw Europy bedzie poza pierwsza setka w rankingu FIFA.

"Zle sie dzieje w Panstwie rzymskim. Zle..:"

Pozdrowienia
SL

wtorek, 12 października 2010

Deutschland - Kasachstan

ktw/12.10.2010/19:10

Das Spiel läuft bereits seit ein paar Minuten. Bisher (mindestens) konnten die Kasachen ganz gut mithalten.

Was mich jedoch massiv gestört hat, sind die überheblichen Aussagen vor dem Spiel, wie einfach es sein wird; die Missachtung dem Gegner gegenüber.

Natürlich spielt dort eine Mannschaft, die auf dem Platz 134 (glaube ich) in der FIFA Weltrangliste plaziert ist, gegen die deutsche Mannschaft (derzeit die Nummer 3). Auf dem Papier, ein ganz klarer Fall. Es wird es – wahrscheinlich / erwartungsgemäß – auch. Aber …  das ganz Gerede mancher möchte-gerne Fußballkenner vor dem Spiel, war alles anderer als angebracht.

Ok. Auf ein gutes Spiel!

 

SL

piątek, 8 października 2010

Bist Du zu schnell … dann …

ktw/08.10.2010/21:05Bild aus der Google-Kollektion

Wenn Du auf den polnischen Straßen zu schnell unterwegs bist, kann es Dir schnell passieren, dass Du angehalten wirst. Zwar keine ausschließlich polnische Spezialität, aber …

Warum ich darüber schreibe? Weil ich neulich das – doch zweifelhafte – Vergnügen hatte. Unterwegs von Katowice nach Warschau versuchte ich die Strecke möglichst schnell zurück zu legen. In meinem Alter fährt man schon ganz anders. Ok, ab und zu flott, aber auf das sichere Ankommen, bedacht. Man passt sich jedoch auch den Umständen an.

Ich hatte drei zügig vor mir fahrende Autos gesehen; ich blieb dran. Auf einem Abschnitt, wo man nur 70 km/h fahren konnte sind wir über 130 gefahren. Und komischerweise der letzte in der Kolone hatte das Nachsehen. Tja, war ich es.

Nun gut. Eine wunderschöne Video-Aufnahme mit dem Ergebnis: 133,2 km/h. Nach den polnischen Tarifen: 400 bis 500 zloty und 10 Punkte (polnische Punkte). Da gab es nichts zu diskutieren. Ich nahm es so zur Kenntnis, wie es halt war. Die durchaus aufgeschlossenen Polizeibeamten haben wir sogar die Aufnahmeeinrichtung gezeigt. Versteckt in dem Kofferraum ihres nagelneuen Passats.

Während des Gesprächs habe ich erfahren, dass man die Polizeiautos problemlos an der zusätzlichen Antenne auf dem Dach erkennen kann. Ich erfuhr ebenfalls, dass es leider so ist, wenn mehrere Autos zu schnell fahren, das letzte angehalten wird.

Anders verhält es sich bei den Starkästchen oder den mobilen Einheiten. Da wird der erste immer rausgewunken.

Auf dem Rückweg bin ich vorschriftsmäßig gefahren. Vielleicht hat es auch was gutes gehabt. Wer weiß?


Ein schönes Wochenende wünsche ich Euch

DN

sobota, 2 października 2010

Suche nach einem Server-Anbeiter

Hegyeshalom/02.10.2010/16:15
Wenn man den Serveranbieter ggf. den Webhoster wechseln muss, steht man immer vor der Qual der Wahl. Wen sollte man am besten nehmen. Das Problem wird umso groesser, wenn man Server in Deutschland sucht, aber ein auslaendische Kunden ist. Denn, die ueblichen „Verdaechtigen” wie z.B.: die 1und1, DT AG oder die Strato AG verstehen das Internet als rein lokale, gar regionale Angelegenheit. Wenn der Kunde oder die Firma keine Anschrift und Bankverbindung in Deutschland hat, wird man direkt abgewiesen. Tja, es wird wohl noch ein wenig dauern, bis auch die drei (vielleicht auch) „grossen” die Grundidee des Internets verstehen werden.
Daher auch ein Aufruf an Sie: wenn Sie einen guten, zuverlaessigen (stabilen) Anbieter wuessten, melden Sie sich doch ganz einfach bei uns.

Vielen Dank fuer Ihre Mitarbeit.

Mit den besten Gruessen
Damian Nocon

NES Euro sp. z o.o. / Damian Nocoń
Adres: Panewnicka 29/4, 40-730 Katowice (Ligota)
Telefon: 32 441 7377, fax: 32 441 7321, Tel. kom.: +48 693 208273
Website: www.nes-europe.com, Twitter: twitter.com/nesnocon Pagerank: euro-pr.eu.
Service prasowy: www.nes-support.eu Blog: neseuro.blogspot.com

czwartek, 16 września 2010

66 miejsce w rankingu FIFA

A to dopiero wiadomosc: polska druzyna uplasowala sie na 66 miejscu w rankingu FIFA.
Tak zle jeszcze nigdy nie bylo. Zamiast wyrywac sobie wlosy z glowy, prezes PZPN Grzegorz Lato zachowuje spokoj i jest przekonany, iz sytuacja nie jest wcale az tak bardzo tragiczna. Wynikiem tego fatalnego miejsca polskiej reprezentacji pilki noznej ma byc fakt, iz Polska gra tylko przeciwko mocnym przeciwnikom (mecze te przegrywajac). Ale oczywiscie panie Grzegorzu: dinozaury tez wyginely, bo nie znalazly supermarketow w poblizu, gdzie moglby sie zaopatrzyc w rzeczy, ktore akurat byly im potrzebne do przezycia.

Bedac ostatnio w Warszawie widzialem dwa ciekawe afisze na mostach (Wislostrada): "Koniec PZPN".  Hmm... co to znowu bylo dobrych pare miesiacy wstecz? Dlaczego dzisiaj nikt w sumie o tym dalej nie mowi?

O ile sie nic nie zmieni - a przygladajac sie betonowej konstrukcji PZPNu - to mistrzostwa Europy 2012 beda ostatnia impreza, w ktorej polska druzyna narodowa bedzie brala udzial.

Gdybym nie byl fanem pilki noznej powiedzialbym: smiechu warte.
Ale przeciez nim jestem, wiec mowie: szkoda.
Ciekawe, czy do mistrzostw Europy 2012 nie spadniemy na 80 miejsce w rankingu. Skoro Kamerun  - w oslabionym skladzie - jest przeszkoda nie do przeskoczenia, to o czym my mowimy? Od parunastu miesiecy nie widzialem ani jednego meczu, w trakcie ktorego mialbym wrazenie / przekonanie, iz Polska moze wygrac.

Katastrofa. Stan, ktoremu sie przygladamy. Tylko tyle.
Kierunek na dol zostaje utrzymany. Ciekawe, kiedy nam Luksemburg wleje. Moze wtedy "slon w sklepie z parcelana" G.Lato zrozumie, ze trzeba koniecznie cos zmienic i odejsc. Ale nie samemu: caly zarzad niech sie pozegna. Ok, pomarzyc mozna.


SL

wtorek, 20 lipca 2010

Fifa Ranking ….

ktw/20.07.2010/23:00

No i dzisiaj sie w koncu dowiedzialem: Polska spadla na 56 miejsce w rankingu FIFA.
I co ja na to ? Oczywiscie: szkoda.

Kraj, ktory za dwa lata bedzie gospodarzem EM 2012 jest na 56 miejscu w rankingu FIFA.


“Koniec PZPN” i ten proces sadowy. Przeciez to co najmniej zalosne. Zeby Zwiazek pozwal kibicow? Toz … slow brak. Nie mozna powolac innego zwiazku?

Pogodnego wieczoru
SL

czwartek, 1 lipca 2010

sobota, 12 czerwca 2010

FIFA Mistrzostwa Świata 2010

ktw,cgn/12.06.2010/12:21

No i mamy pierwszy dzień tych tak wyczekiwanych Mistrzostw za soba. OK, wyczekiwanych na przykład u naszych sąsiadów z Zachodu. Samochody – na przykład w Kolonii – były już prawie tydzień przed rozpoczęciem Mistrzostw przystrojone. Domy również, w sumie: bardzo fajna atmosfera. Należy dodać, iż mecze (live) transmitowane są w niemieckiej telewizji – że tak to określe – ogólnodostępnej. Czyli żądnych abonamentów z szeregów Pay-TV, czy VOB / VOD. Wystarczy odbierać ARD, ZDF i RTL, aby obejrzeć wszystkie pojedynki live (Astra 19,2).

Ceremonia inaugaracyjna byłą bardzo interesująca. Brawo Afryka. Tak trzymać.
Wczorajsze mecze: RPA – Meksyk 1:1, Francja – Urugwaj 0:0. O ile pierwszy mecz był na pewno emcjonujący o tyleFrancja nie pokazałą – dosłownie – nic w meczu przeciwko Urugwajowi. Niektóre mecze turniejowe są po prostu słabe.

Dzisiaj 3 spotkania:
Mecz 3: Korea – Grecja, 13:30
Mecz 4: Argentyna – Nigeria, 16:00
Mecz 5: Anglia – USA, 20.30

Osobiście najbardziej się ciesze na mecz: Argentyna – Nigeria. Nawet oddam moją prognozę: 3:2 dla Argentyny.
Tak, nie sztuka jest oddawać populistyczne prognozy. Czasami trzeba wierzyć w to niemożliwe.
Od 19:00 z kolei na RTL transmitowana jest kwalifikacja F1 z Montrealu.

Sobota zaplanowana :-)

SL

PS: Dla moich czytelników z Niemiec mam tutaj link do dalszych informacji na temat WM 2010

poniedziałek, 7 czerwca 2010

WM 2010 ….

cgn,ktw/07.06.2010/01:00

Heute habe ich mir auf BR3 die Wiederholung: “Das Sommermärchen”, angeschaut.
Es war einfach Klasse. Der “nur” dritte Platz … es war – von der Stimmung her, vom Empfinden – mindestens genauso gut als ob Deutschland den Weltmeistertitel geholt hätte.

Und das Lied vom Xavier… Ihr könnt es natürlich Euch hier anschauen.

Als Vorbereitung auf die WM 2010 gibt es diverse Spielplantabellen. Ich habe mir diese hier ausgedruckt.

Ok, Count down läuft.
Ab Freitag ziehe ich in den Fernseher um :)))

Yes, endlich!

Also, bis dann!

Gruss, SL

piątek, 7 maja 2010

Akcenty, ciag dalszy


Tym razem znowu z Androida. Mam nadzieje, ze nie pozamienia mi zbyt wielu slow.

Dzisiaj na TVN wypowiadala siege jakas "grubsza" ryba na temat katastrofy smolenskiej. Nie bede sie wypowiadal na temat samej  wypowiedzi tego pana, gdyz byl to znowu kolejny statement z duza iloscia slow bez tresci; mnie natomiast zafascynowal sposob, w jaki ten czlowiek akcentowal polskie wyrazy. Niby Polak, a mowil gorzej od mojego kolegi ze studiow. Tyle tylko, ze moj kolega z czasow akademickich byl z Iranu.

Powoli jestem tego prawie pewny, iz aby nalezec do polskiej prominencji nalezy, moze nawet trzeba zle mowic po polsku.

Swietej pamieci Czeslaw spiewal kiedys - zreszta pieknie - "dziwny ten swiat..."

Dobranoc @ll

Posted via Android's Blogaway

czwartek, 6 maja 2010

Handytest

Hallo,
angeblich ist das jetzt (fast) Pflicht: Bloggen vom Handy.
Tja, wenn es schon so weit list, danny mache ich das natuerlich auch. Hoffentlich macht mir hier dieses T9 nicht all zu viel, kaputt.
OK. Ende des Tests; -)

Gruss, D.Nocon

wtorek, 4 maja 2010

Język polski, nie tylko w mediach. O zgrozo!

ktw/04.05.2010/12:00

Po wielu latach pobytu za granicami Polski, powrót do kraju wiąże sie z wieloma niespodziankami. Dzisiaj chce się zająć tylko jedną, ale bardzo denerwującą. Żenującą wrecz.

W czasach, gdy ja uczęszczałem do szkoły, kładziono nacisk nie tylko na wykształcenie ogólne, ale również na sposób wysławiania się, dobór słów i – szczególnie na Śląsku – właściwe akcentowanie słów.

Prosta reguła z piątej klasy szkoły podstawowej:
wyrazy kończące się na –ika, –yka akcentuje się na trzecią sylabę od końca.

Przykłady:
ma-te-ma-ty-ka a nie ma-te-ma-ty-ka
po-li-ty-ka a nie po-li-ty-ka

Czyżby zmodyfikowany system szkolnictwa w Polsce calkowicie o tym zapomniał?
Dlaczego na przykłąd reporterzy, moderatorzy i inni pracownicy medialni notorycznie źle stawiają akcent w tych słowach? Drastyczne luki w edukacji proszę Państwa.

Zresztą nie tylko redaktorzy popelniają w tych słowach rażące błędy. Wyżej cytowani politycy nie są tutaj wcale lepsi. Czyżby ten nowy trend oznaczał: jesteś kimś, musisz źle mówić po polsku?

Faktem jest, iż nikogo to nie interesuje. Tego rodzaju akcentowanie, to rusycyzm. A przecież już pareset lat wstecz, nasz narodowy wieszcz, Mikołaj Rej głosił:

“A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”

No i “mają” tylko go prawidłowo nie używają. “Nie masz, nie masz nadzieje”


D. Nocoń


Odpowiedzialność medialna: Damian Nocon / NES EuroCon Sp. z o.o.
Adres: Panewnicka 29/4. 40-730 Katowice
Telefon: +48 32 441 7377, fax: +48 32 441 7321, mobile: 0044 7624 193667, pl mobile: +48 693 208273
eMail: info (at) nes-europe.com, Homesites: nes-europe.com, nes-support.eu, euro-pr.eu

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

ING Bank Slaski (.de)

ktw/26.04.2010/01:00/dn

Und schon wieder eine neue Woche. Hoffentlich wird es auch eine gute Woche werden. Das Wetter scheint sich - der Jahreszeit entsprechend - zu stabilisieren. Es wird wärmer (nicht nur um die Herzen). Aber, zum Thema.

Heute wollte ich wieder mal einen Blick auf die Kontostände bei einer Bank in Polen werfen. Ok, es ist ein wenig spät (00:46) aber, nicht für eine 24/7 Bank, ist es eigentlich nie zu spät.

Eigentlich, denn leider, leider sieht die Realität ganz anders aus.
Ich versuchte mich gerade eben auf der Homepage des Geldinstituts: “Bank Śląski” einzuloggen.
Startseite der Bank: ING Bank Slaski

Ein Klick auf “Wejście” und …
Die Überraschung war – zum wiederholten Male – groß. Anstelle des gewohnten Login – Bildes bekam ich die Meldung zu sehen, dass es derzeit wegen Wartungsarbeiten nicht möglich sei, sich einzuloggen.
Überraschung anstelle des normalen Logins Und dann noch diese “du” – Form: “…zostaniesz przeniesiony…” Ich will nicht geduzt werden. Ich kenne dort niemanden, mit dem ich Bruderschaft getrunken hätte, erwarte von einer Bank – die schließlich mit meinem Geld arbeitet – ein wenig mehr Distanz und Anstand.

Aber vor allem erwarte ich, dass die Bank funktioniert. Nicht nur dann, wenn es gerade den Angestellten der Bank passt, sondern auch dann, wenn es mir passen würde. “Würde”, weil sie offensichtlich nicht immer funktioniert. Dieses Bild habe ich schon mehrmals gesehen. Vielleicht sollte man der IT-Abteilung ein paar fähige Berater zur Seite stellen, die es der Bank ermöglichen werden, ohne Störungen und Unterbrechungen zu arbeiten. Es graut mir schon davor, was dort alles passiert, wenn die IT große Zeitfenster braucht, um die Daten konsistent zu halten.

Nein. Es ist keine Werbung für diese Bank. Leider nicht.

D. Nocon

Aussender: NES Euro sp. z o.o.
Verantwortlicher: Dipl. Inf. Damian Nocon
Adresse: Panewnicka 29/4. PL 40-730 Katowice (Ligota)
Telefon: +48 32 441 7377, fax: +48 32 441 7321, mobile: 0044 7624 193667, pl mobile: +48 693 208273
eMail:dnocon (at) nes-europe.com, Website: www.nes-europe.com www.nes-suport.eu Twitter: twitter.com/nesnocon Pagerank: euro-pr.eu

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Deutsch ist nicht immer deutsch! Und nicht für alle

cgn,ktw/19.04.2010/14:45

Innerhalb der EU werden sehr viele Sprachen benutzt.
Ich bin jedoch immer davon ausgegangen, dass z.B.: in Deutschland und Österreich, als Amtssprache, deutsch benutzt wird. Ein Besuch bei der Kreissparkasse Köln hat mich jedoch eines besseren, belehrt. Denn, offensichtlich gibt es da Unterschiede. Und zwar große! Falls Sie in der Zukunft mit dem Gedanken spielen sollten, ein Geschäftskonto für eine österreichische Firma in Deutschland zu eröffnen müssen Sie einiges ins Deutsche, übersetzen lassen.

Ich erlaube mir hier direkt aus dem Dienstanweisung zu zitieren:

”Österreich: Konto auf ein österreichisches Unternehmen (alle Gesellschaftsformen)
Vom Kunden vorzulegen sind in Kopie durch einen österreichischen Notar beglaubigt und durch vereidigten bzw. ermächtigten Übersetzer ins Deutsche übersetzt:
> Satzung / Gesellschaftsvertrag mit der schriftlichen Bestätigung, dass die Vertreungsverhältnisse noch aktuell sind
> Auszug dem Firmenbuch genießt öffentlichen Glabuen
Quelle: ZRB Internetational Head of Corporate Rlations and Banking Alliances”

Nach dieser neuen Erkenntnis habe ich mich auf die Internet-Suche begeben, um entsprechende Übersetzungsfirmen zu finden. Was ich fand, ist u.a. folgendes:
Quelle: www.ats-group.net. Übersetzungen österreichisch - deutsch

Das Gute an der Geschichte ist die Erkenntnis, dass man – basierende auf den o.g. Informationen – als Fremdsprache “Österreichisch in Sprache und Schrift” z.B.: in den Lebensläufen angeben kann. Danke KSK!


D. Nocon

ussender: NES Euro sp. z o.o.
Verantwortlicher: Dipl. Inf. Damian Nocon
Adresse: Panewnicka 29/4. PL 40-730 Katowice (Ligota)
Telefon: +48 32 441 7377, fax: +48 32 441 7321, mobile: 0044 7624 193667, pl mobile: +48 693 208273
eMail: dnocon (at) nes-europe.com, Website: www.nes-europe.com www.nes-suport.eu Twitter: twitter.com/nesnocon Pagerank: euro-pr.eu

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Czy to tak musi być?

cgn,ktw/12.04.2010/17:20

Za kazdym razem, gdy po jakims dluzszym pobycie za granica przyjezdzam do Polski, jestem konfrontowany ze zmianami. Zmianami, ktore czesto przez kogos, kto mieszka w Polsce na codzien, nie sa zauwazalne. Z reguly to pozytywne zmiany, ktore az ciesza serce.

Jest ale i druga strona medalu: pewne struktury dzialania i myslenia ludzi, dalej bazuja na starych, nieaktualnych doktrynach Polski sprzed 30 lat. Nie bede tutaj specjalnie uzywal doslownych okreslen, typu: komunistyczne myslenie i tym podobne. Ale i tak – mysle – wszyscy wiedza o co chodzi.

Urzedy: gro pracownikow panstwowych dalej uwaza petenta za element przeszkadzajacy w odsiedzeniu przymusowych godzin w pracy. Petent, zadajacy pytania jest juz w ogole niemile widziany. Dlatego tez pewnie nalezy go – wedlug ciagle aktualnych, niewyplenionych standartow – gnebic, upokarzac. Tego rodzaju postepowanie ale nie tylko w Polsce mozna spotkac. Gdyz analogiczna sytuacje przezylem na Wegrzech (tam jest jeszcze gorzej) czy na Ukrainie.
Pracownicy panstwowi nie zdaja sobie chyba w ogole sprawy z tego, iz kazdy podatnik jest ich pracodawca. Gdyz, z czego utrzymuje sie panstwo? Odpowiedz jest trywialnie prosta.

Firmy / sieci handlowe: tutaj nawet mlode pokolenie (rocznik 1980 i w gore) wychodzi z zalozenia, iz zanim sie cokolwiek zrobi, to moze warto sie zastanowic, jak tego nie zrobic ? Bedac aktywnym uczestnikiem / kreatorem branzy informatycznej, spotkalem sie w kontaktach z sieciami handlowymi w Polsce nawet z odraza w stosunku do przekazu czy udostepnienia informacji.
Prosty przyklad: komunikaty EDI. Standart, ktory od parunastu lat obowiazuje w przekazie informacji pomiedzy kontrahentami. W zeszlym tygodniu na przyklad, poinformowano mnie (jedna z francuskich sieci handlowych w Polsce), iz niezmiennym i ostatecznym stanowiskiem sieci jest brak zainteresowania wymiana dokumentow EDI z kontrahentami. Czyli: firmy, ktore daja zarabiac tej wlasnie sieci, musza korzystac z uslug monopolisty na polskim rynku EDI.

Ze swoim mlodych lat pamietam sklepy opatrzone nazwa “Monopol”. Zasada byla ta sama: tylko tam i nigdzie indziej, tylko od nich i nie od kogos innego. Oczywiscie mozna w ten sposob podchodzic do sprawy, tylko czy akurat centrala tej wlasnie sieci w Paryzu wie, co sie w Polsce dzieje? Mam co do tego waptliwosci. Niemniej jednak porusze ta sprawe w czasie nastepnej wizyty w Paryzu. Dlaczego tylko w Polsce to ma byc niemozliwe? Wiem – bo to robimy na codzien w innych krajach – iz ta sama siec wymaga nawet od kazdego kontrahenta czy partnera logistycznego bezposredniego kontaktu / wymiany dokumentow EDI. Zaskakuje mnie fakt, iz wlasnie w kraju bardzo dobrych informatykow, tego rodzaju dzialania sa wspierane i forsowane przez pracownikow sieci handlowych.

Zamiast obnizyc koszty sprzedawanych produktow, budowana jest sztucznie piramida kosztow, za ktora placa klienci danej sieci. Malo tego, dostawcy oprocz poteznych kosztow, wynikajacych z koniecznosci uczestnictwa w tzw “reklamach wizerunkowych”, musza jeszcze placic za nieudolnosc zarzadzajacych poszczegolnych sieci handlowych. A kto za to placi? Kazdy z nas. Kazdy klient jakies sieci handlowej placi za tego rodzaju polskie standarty, przy kasie. I to duzo za duzo placi. Na konsekwencje tego nie trzeba dlugo czekac. Dobrzy producenci krajowi przestaja produkowac na potrzeby rynku polskiego. “Polski produkt”, w Polsce, robi sie rarytasem. Paradoksem jest sytuacja, iz artykuly wyprodukowane w Polsce lepiej przewiezc 1000 czy 2000 km dalej i tam je sprzedac, gdyz koszt produkcji plus koszty transportu w sumie sa nizsze, niz suma kosztow, jakie producent musi poniesc w Polsce, aby sprzedac swoj produkt w dzialajacych w Polsce sieciach handlowych.

Sieci rzadza rynkiem. Ale kiedy tym siecia krajowi producenci uciekaja na rynki zagraniczne, sprawodzane sa produkty zagraniczne. Szczegolnie w branzy spozywczej mamy z tym na codzien do czynienia. Bardzo czesto sa to produkty zdecydowanie nizszej jakosci, nafaszerowane srodkami konserwujacymi i nie wiadomo czym jeszcze. Jak czesto sie odbywa audyt u producentow zagranicznych? Ha, chyba kazdy moze sobie wyobrazic jak czesto. A nawet jesli juz jest przeprowadzane, to znowu z kieszeni klientow.

To brak poszanowania dla klienta, dla jego interesow.

Czy tak musi byc, ze ignorancja akurat w Polsce wygrywa?

SunLuCi

Partner: www.euro-pr.eu

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Kaum zum Glauben

cgn,ktw/05.04.2010,14:10

Eigentlich sind wir von einem Besucher darauf - durch seine Glückwünsche - darauf aufmerksam gemacht worden: trotz der Tatsache, dass dieser Blog erst seit einigen Wochen online ist, haben wir bereits jetzt - aus dem Hause Google - PageRank 1 erhalten. Um ganz ehrlich zu sein, es ist uns nicht bekannt, durch welche Aktivitäten diese Aufwertung zustande gekommen ist.

An dieser Stelle möchten wir Ihnen noch mal die Short-Adresse unseres Blogs mitteilen:
tinyurl:com/1katowice2

Über Ihre Kommentare und Vorschläge würden wir uns freuen.
Frohe Ostern!

Ihr "reklamaktw.blogspot.com" - Team

niedziela, 4 kwietnia 2010

EU - wirklich?

cgn,ktw/04.04.2010/21:30

heute in der Nacht habe ich das Vergnügen habt, über den Granzübergang Zgorzelec/Görlitz auf der A4, durchfahren zu dürfen. Bereits bei der Ankuft dort habe ich mich gefragt, ob ich was in der vor osterlichen Zeit, verpasst hätte? Viele Zollbeamte, die jedes, aber auch jedes Auto kontrolliert haben.

Generell habe ich nichts dagegen, wenn Beamte für den Schutz der Bürger sorgen. Was mir jedoch nicht gefällt, womit ich überhaupt nicht einverstanden bin, ist die Art und Weise, mit der Reisende behandelt werden. Der fehlende Respekt den Bürgern gegenüber, der herabstufender Ton...

Offensichtlich vergessen die deutschen Beamten, dass sie ohne unsere Steuern, schlicht und ergreifend, arbeitslos wären. Denn, jeder Steuerzahler ist der Arbeitgeber eines Beamten. Ich dachte mir bisher, nur die Beamten der Finanzämter wäeren von dieser Schwäche befallen. Aber wir man es unschwer erkennen kann, auch andere der deutschen Amtsstuben sind mitbetroffen.



Für Sie, weiterhin ein frohes Osternfest
D. Nocon

czwartek, 18 marca 2010

Rejestracja spółek a "jedno okienko"

Ktw/18.03.2010/11:40

Sprawa tzw. "jednego okienka" jest sprawą niezwykle fascunującą ale i skomplikowaną. Faktem jest, iż w końcu musialo się coś zmienić w tej zawiłej procedurze rejestracyjnej. Rząd podjął słuszne decyzje, mające usprawnić i ułatwić rejestracje spółek. De facto można i trzeba nawet złożyc wszystkie dokumenty rejestracyjne w KRSie. Tylko co dalej?
I tutaj rozpoczynają się - przysłowiowe - "schody". Większość wniosków z jakimś lapidarnym komenatarzem jest zwracana (średnio po 2 do 3 tygodniach). Należy więc złożyć więc po raz kolejny wszystkie dokumenty. To znowu trwa. Okolo 2-3 tygodni. Jeżeli sie ma szczęscie, to 5-6 spółka zostaje zarejestrowana. Wyciąg z KRSu nie pozwala jeszcze długo spółce na skoncentrowaniu sie na działąlności / zarabianiu pieniędzy. Do szczęscia brakuje REGON i NIP (EU-VAT w przypadku działalności, świadczenia usług w obrębie UE). Konta bankowego nie można bez jednego z dwóch (czyli NIPu lub REGONu) założyć. O ile otrzymanie REGONu to w miare prosta sprawa (trzeba jednak osobiście pojechać do Urzędu Statystycznego; w Katowicach - za Pętla Słoneczną, na ulicy Owocowej) o tyle nadanie numeru NIP to już zupełnie inny kaliber. "Mamy miesiąc czasu na nadanie numeru NIP" - tak brzmiała odpowiedz pani w okienku NIP w I Urzędzie Skarbowym w Katowicach (Żwirki i Wigury).
Czy ja śnie, albo jestem w złym filmie? Chyba tak. Generalnie urzędnicy państwowi jeszcze nie zmienili sposobu myślenia. Niestety. Petenci są po to, aby oni - urzędnicy państwowi służyli im pomocą, gdyż są oni opłacani z naszych podatków. Bez podatkników i podatków, nie byłoby miejsc pracy dla urzędników. Bulwersujący jest stosunek pań w Urzędzie Skarbowym. Wiecznie znudzone, niezadowolone, poddenerwowane. Do tej pory udało mi się spotkac w I US w Katowicach jedną jedyną osobę, ktora była zainteresowana sprawami petentów. Przecież to skandal w biały dzień!
Kontynuujac rozpoczętą myśl należy dodać, iż skoro urzędnicy państwowi są opłacani z naszych podatków, czyli każdy petent jest pracodawcą tych właśnie osób. U mnie w firmie w takich sytuacjach sprawę rozwiązuje się w sposób bardzo prosty: ktoś jest niezadowolony - albo ja nie jestem zadowolony z pracy któregoś z pracowników - przeprowadza się rozmowę z tą osobą i jeżeli nie osiągnie sie porozumienia, osoba ta opuszcza firmę. Należaloby się zastanowić, w jaki sposób skopiować te proste, sprawdzone w praktyce rozwiązania wdrożyć do osób zatrudnionych w sektorze państwowym.
Podliczmy ale dotychczasowe osiągniecia: spólka zostala zarejstrowana po prawie 6 tygodniach. Numer REGON otrzymała - po osobistej wizycie w Urzędzie Statystycznym - w siódmym tygodniu. Dodajmy do tego 4 tygodnie oczekiwania na NIP (+ Unijny numer podatkowy). W sumie: 10 tygodni = 2,5 miesiąca. Za ten okres czasu trzeba opłacić czynsz za wynajem lokalu, biuro podatkowe, bieżące koszty, personel.
Wniosek: aby założyć spółke trzeba mieć mnóstwo wolnego czasu i pieniędzy. Czy są to celowe posunięcia Rządu RP, aby utrudniać powstawanie nowych podmiotów gospodarczych?
Szczerze mówiąc nie rozumie tego systemu (o ile można tutaj mówić o jakimkolwiek systemie).

Napisałem list (w formie elektronicznej) do Premiera RP. Otrzymałem bardzo szybkie odpowiedzi zwrotne, iż
"Von: kontakt [mailto:kontakt@kprm.gov.pl]
Gesendet: Montag, 15. März 2010 11:07
An: Wydział Skarg Wniosków i Petycji KPRM
Cc: xxxxx@nes-europe.com
Betreff: FW: Rejestracja spółek z ograniczoną odpowiedzialnościa a "jedno okienko"


Przesyłam zgodnie z kompetencjami. Z poważaniem, ....... ..... - sekretarz w Centrum Informacyjnym Rządu"

Brak podpisu, obowiązujących zarówno instytucje jak i firmy, narzuconych przez UE danych wysyłającego. Totalna ignorancja.
A propos ignorancji: to jakiś generalny problem w Polsce. Firmy, a nawet instytucje państwowe nie odpowiadają nie - dla nich - niezręczne pisma, faxy czy maile. Doświadczyłem to w przypadku Netii, TP SA, a teraz Kancelarii Premiera i I Urzędu Skarbowego. To tylko skromny wyciąg z długiej listy.
Nie tędy droga Panie i Panowie. Nie tędy.

D.Nocon

Firma wysyłająca: NES Euro sp. z o.o.
Odpowiedzialny: Damian Nocon
Adres: Panewnicka 29/4. PL 40-730 Katowice (Ligota)
Telefon: +48 32 441 7377, fax: +48 32 441 7321, mobile: 0044 7624 193667, pl mobile: +48 693 208273
eMail: dnocon (at) nes-europe.com, Website: www.nes-europe.com Twitter: twitter.com/nesnocon Pagerank: euro-pr.eu

sobota, 13 lutego 2010

PKP und die Deutsche Bahn

cgn,ktw/11.02.2010/10:00

Es ist immer wieder ein Erlebnis mit der Bahn zu fahren. Für den – beinahe – sicheren Unterhaltungseffekt ist gesorgt. Und dies: ohne Aufpreis!
Ja, kaum vorstellbar, aber wahr.

Ich hatte das Vergnügen wieder mal die Strecke Warschau–Köln mit dem Zug fahren zu dürfen. Eigentlich sollte es eine entspannte Fahrt sein, weil ich – wie immer –einen Liegeplatz gebucht habe.

Erstens, die polnische bahn, versteckt unter dem berühmt und berüchtigten Namen: PKP, gibt keine Angebote / Preisnachlässe an die Kunden weiter. Es wird sogar als nicht gerade taktvoll empfunden, wenn man gezielt danach fragt. Gelangweilt tat die Kassiererin so, als ob sie was suchen würde. Das Ergebnis war jedoch für mich von Anfang an klar: es gäbe keine Plätze – innerhalb des Dauerangebots – mehr frei. Auf die Frage, ob die deutsche Bahncard akzeptiert wird, bekam ich zuerst eine Antwort: nicht. Ich bohrte nach: warum? Die Antwort lautete: ich könne die Bahncard nicht akzeptieren, wenn ich den Angebotspreis nähme. Daraufhin erwiderte ich: laut Ihrer Aussage, gibt es keine Fahrkarten zu den Angebotskonditionen mehr. Wovon sprechen Sie denn bitte jetzt?
Eigentlich gar nicht verlegen, streckte sie die Hand aus und warf mir zu: dann geben Sie schon mal Ihre Bahncard. Keine Spur von Freundlichkeit, daran desinteressiert dem Kunden zu helfen. Man kommt sich vor, wie ein totaler Störelement. Bereits nach circa 8 Minuten hatte ich die Tickets in der Hand. Yes! Nun kam es aber doch zum Eklat: ich fragte nach einer Rechnung (Faktura, auf polnisch). Dies wird namentlich in in Polen ausgestellt; mit Steuernummer, Firmennamen, Adresse. Sie schaute mich – ohne zu übertragen – voller Hass, an. Und verschwand für 10 Minuten. Sie war weg, meine Tickets waren weg (bezahlt habe ich bereits). Aber, sie kam wieder. Wie bereits beschrieben: nach 10 Minuten. Ich bekam sowohl meine Fahrkarten als auch zwei Rechnungen. Warum zwei, ich wollte die Frau nicht mehr überanstrengen, und habe nicht mehr gefragt.

Am nächsten Tag war ich pünktlich am Bahnhof und … wie hätte es nur anders kommen sollen, der Zug hatte eine Verspätung. Direkt um 40 Minuten. Schlimm genug, aber, ich habe doch einen Liegeplatz gebucht, hoffte also auf eine lange und erholsame Nacht. 1 Minute vor der Einfahrt des Zuges habe ich erfahren, dass Wagon 178 defekt, daher auch gesperrt sei. Das war es also mit der erholsamen Nacht. Der Wagon gehört der Deutschen Bundesbahn, ein deutscher Schaffner war auch im Zug (nur lies er sich zuerst gar nicht blicken). Die polnischen Schaffner waren absolut überfragt, wer i wie der Aufpreis auf den Liegeplatz, erstattet wird. Dafür sei der Deutscher, zuständig. Ich fragte ob es möglich sei, auf einen Schlafwagon, umzubuchen (natürlich gegen Aufpreis). Die Antwort lautete, es gäbe zwar freie Plätze in den Schlafwagons, aber technisch und praktisch keine Möglichkeit, derartige Umbuchung, durchzuführen.

In dem ganzen Unheil freute ich mich aber, dass ich an der Seite eine Steckdose entdeckt habe. Vielleicht wird die schlaflose Nacht doch nicht so ganz verloren. Dachte ich. Es stellte sich heraus, dass es zwar Steckdosen (sogar mehrere) gibt, die jedoch ohne Strom sind. Tja, ein Unglück kommt selten allein.

Nur hatte ich Zeit mich ein wenig umzusehen. In der Kopflehne entdeckte ich eine Leselampe. Perfekt (falls das große Licht ausgehen sollte). Nach einer Weile habe ich sogar den passenden Schalter (sehr versteckt) zu dieser Lampe entdeckt. Und? Auch die Lampe war defekt. Frustriert wollte ich meinen Kaugummi in den Mulleimer entsorgen. In dem Moment, als ich diesen angefasst habe, kippte dieser (samt Inhalt; warum wurde dieser nicht gesäubert?) auf den Boden. Dieser Vorfall wunderte mich nicht mehr. Was wird noch passieren? Wir lassen uns einfach überraschen.

12.02.2010, 01:45
Bin heil in Köln angekommen. Verspätet um 50 Minuten, aber angekommen. Es gab – wie bereits geschrieben – keine Möglichkeit auf einen Schlafwagon, umzubuchen. Nach 2/3 der zurückgelegten Streck (also kurz nach 02.00 nachts) kam die deutsche Schaffnerin. Sie schrieb auf der Rückseite unserer Tickets einen Vermerk, dass wir – wegen einem Defekt des uns reservierten Wagons – die Reise in einem “normalen” Wagon (Flugsitze) verbringen mussten. Auf den jeweiligen Zielstationen, sollten wir zu den Kassen gehen, um dort eine entsprechende Teilrückzahlung zu erhalten. Allerdings, als ich Köln ankam, habe ich nur ein Ziel gehabt: in die U-Bahn und ab nach Hause. Auf dem Hauptbahnhof habe ich - sogar um 07.00 morgens - die Treuen Harazen gesehen. Es war überwältigend. Und schon natürlich.

So, jetzt gehe ich aber schlafen. Ihnen auch einen schönen Tag ggf. Nacht

niedziela, 7 lutego 2010

Parkingi dla inwalidow

Nie moge wyjsc z podziwu dla pelnosprawnych osob, ktore parkuja na parkingach dla inwaldow. Najzabawniejszy jest jednak fakt, iz dla tych osob (niby pelnosprawnych, no moze poza aspektem psychicznym) parkowanie w tych miejscach, jest rzecza tak oczywista.
Dzisiaj na parkingu przed Tesco w Tarnowskich Gorach, widzialem dwa samochody, ktorych wlasciciele zdecydowanie nie byli uposledzeni (i tutaj tez dodatek: co do psychiki, niestety: nie wiem). Jednym z tych samochod byl jakis japonski niby-terenowy eksperyment pod nazwa: Lexus, drugi to starszy Mercedes (po "tuningu" 190Diesel, ale z przodu i z tylu spoilery. Rewelacja).
Do pierwszego wsiadl mezczyzna w wieku okolo 50 lat, dobrze ubrany. Do Mercedesa, dwoch mlodych, rozbawionych mezczyzn.

W radiu slyszalem, iz podobno od natychmiast organy panstwowe - jak na przyklad - policja, bedzie mogla interweniowac i w tych miejscach. Wypada tylko zyczyc policji, iz bedzie i miala czas i ochote na parkingach egzekwowac obowiazujace dla wszystkich, przepisy ruchu drogowego.
No bo kto jak policja, skoro dyrektorzy marketow koncentruja sie na tym, aby ochrona zwracala uwage na to, aby klienci tylko w jednym miejscu wchodzili do Tesco czy Reala, a nie na tym, iz przed ich marketem, panuje totalna samowola.

Niemen kiedys spiewal: "Dziwny ten swiat".

Udanego weekendu!

piątek, 5 lutego 2010

Sytuacje na pasach

Dzisiaj po raz kolejny przezylem fajna sytuacje na drodze:
jade samochodem, zblizam sie do oznakowanego przejscia dla pieszych, widze trzy osoby stojace przed pasami. Stoja i czekaja (jak to w Polsce z reguly bywa) az wszystkie samochody przejada. "Niestety" mam inne przyzwyczajenia, zatrzymuje sie, wykonuje nawet ruch reka zapraszajac te osoby do przejscia na druga strone ulicy. Naturalnie nie mam wplywu (bo niby dlaczego mialabym miec) na ruch pojazdow nadjezdzajacych z przeciwka. Widocznosc jest fantastyczna, ale mimo to, pani prowadzaca jakiegos Fiata chyba, nie uwazala za konieczne zatrzymac sie przed pasami. Nawet w sytuacji, kiedy te osoby juz znajdowaly sie na pasach. Co prawda przyhamowala bardzo intensywnie, ale... czlowiek jest slabszy niz blacha samochodu: przegonila te osoby bedace na pasach, zmuszajac je do zatrzymania sie, aby ona mogla przejechac. Wyraz twarzy tej pani, pelen dezaprobaty, rozbawil mnie.
Tak, rozbawil, gdyz nie mozna sie zloscic. Tutaj policja sie powinna zajac czyms takim. A ... jak wiadomo, nie zajmuje sie. Widocznie ma inne zadania.
Szkoda tylko, iz Polska jest juz jednym z nielicznych krajow europejskich, gdzie przepisy ruchu drogowego sa naginane do sformulowania: jestem wiekszy, wiec to mam pierwszenstwo.

No coz....

Udanego weekendu!

niedziela, 31 stycznia 2010

Czwarte miejsce....

Obojetnie jak sie na to patrzy, czwarte miejsce (po porazce przeciwko Islandii w malym finale) nie jest wcale zle. Troche szkoda, iz polska druzyna zakonczyla swoja "przygode" w turnieju, trzema porazkami. Ok, porazka przeciwko Francji byla moze i zaplanowana (mozna bylo oszczedzac sil na polfinal). Niestety nie dalo to oczekiwanego wyniku. Moze innym razem.
Z drugiej strony, jak sobie pomysle, w jaki sposob druzyna Niemiec sie pozegnala z turniejem (jakby nie bylo wspolfinalista Mistrzostw Swiata 2007)....

Ale zawsze trzeba sie tylko mierzyc z najlepszymi. No wiec, czwarte miejsce. Czyzby polskiej druzynie zabraklo kondycji turniejowej? Calkiem mozliwe. Zreszta, nie po raz pierwszy.

Pogodnego konca weekendu!

wtorek, 19 stycznia 2010

No i kto by pomyslal...

Pierwszy mecz na Mistrzostwach Europy w Innsbrucku.
No i - tak jak myslalem - Polska wygrala. Swietnie.
Chociaz nie wiem dlaczego musialem o tym myslec, co sie dzialo w roku 2007... miejmy nadzieje, ze tym razem bedzie lepiej! Swietny poczatek, oby tak dalej :)

Pozdrowionka, SL

piątek, 15 stycznia 2010

Oferta specjalna: Backlinks (Google)

cgn,ktw/14.01.2010/15:35

Jakosciowo dobre Backlinks? PageRank i Counter-Service za darmo?
Tak, to jest możliwe. Na portalu: www.euro-pr.eu możecie Państwo skorzystać z naszego darmowego serwisu.

Procedura jest bardzo prosta: wystarczy wpisać nazwe strony, krótki opis i podać swoj eMail zwrotny. Serwis natychmiast wysyla Code, który należy dodać do Państwa strony. Cala ta procedura trwa okolo 4 minut. Natychmiast aktywowany jest licznik odwiedzin. PageRank danej strony będzie pokazywany na stronie, jak i podstronach: wszędzie tam, gdzie aktywowany jest Code.

www.euro-pr.eu jest czesto odwiedzany przez boty wyszukiwarek. Pierwsze Backlinks pojawiają sie już nawet po paru godzinach.

Zapraszamy do korzystania z naszego serwisu!

D.Nocoń (CEO NES Group)

Pagerank und Besucherzähler - Service

cgn,ktw/15.01.2010/15:20

Oferta specjalna!
Przyjaciele zapraszaja przyjaciól!
Każdy, kto skutecznie poleci nasz serwis dwom Webmasterom otrzyma bezplatna możliwosć dodatkowej reklamy dla swojej strony!
- za dwie dodane strony z PR1 = 6 tygodni dodatkowy Backlink na dowolną stronę Panstwa serwisu! (prawa strona, pod "Empfehlungen")
- za dwie dodane strony z PR2 = 10 tygodni dodatkowy Backlink
- za dwie dodane strony z PR3 lub wyżej = 15 tygodni dowolny banner (z Backlinkiem) w wielkosci 160x600 na wszystkich stronach naszego serwisu!

W razie pytań, slużymy chętnie pomocą pod adresem:
http://kontakt.nes-europe.com albo przez eMail: info (at) euro-pr.eu

Zakonczenie akcji promocyjnej przewidywane jest na koniec stycznia 2010. Zapraszamy!

D.Nocon (the end)




Aussender: NES European Consulting s.l.
Dipl. Inf. Damian Nocon
Address: Castellar 21, E-17470 Llansa/Gerona
Telefon: +34 972 121265, mobile: 0044 7624 193667

eMail: dnocon (at) nes-europe.com, Website: www.nes-europe.com Twitter: twitter.com/nesnocon Pagerank: euro-pr.eu

wtorek, 12 stycznia 2010

PKP i nagly atak zimy

Dzień dwunasty tego pięknego, nowego roku. I ... od razu się świetnie rozpoczyna.
Miejsce: Katowice, dworzec - jakby nie było - główny.

Pociąg do z Budapesztu do Warszawy. Stoję na personie czwartym, sam! Acha, coś się chyba nie zgadza. 5 minut do odjazdu pociągu. Kupując bilet w kasie pytałem, czy będzie jakieś opóznienie: nic nam na ten temat nie wiadomo, usłyszałem. Więc stoję i ... prawie mi dobrze. Trochę zimno, ale w końcu zima, więc jest ok. Jakiś trzask i będzie zapowiedz. No i jest. Pociąg opózniony jest o okolo 120 minut! Nie bardzo chcę w to wierzyć. Ale pani chyba czyta w moich myślach i powtarza. Znowu to liczba: 120 minut. 

Teraz już rozumię, dlaczego byłem sam na peronie. Skąd wszyscy inni o tym wiedzieli? Nie mam pojęcia. PKP znowu sie popisała. Gratuluje.

Tak sobie wymyśliłem, iż PKP to mógłby być skrót do: "pociąg kiedyś przyjedzie".

Schodami w dół, widzę kawiarenke internetowa (albo coś, co kawiarenke mialo by przypominać) Więcej niż połowa stanowisk opatrzona jest kartka: "awaria komputera". Ten komputer, przy którym teraz siedzę, już pewnie zapomnial o czasach swojej świetności. Stanowisko 9. Około 10% monitora (w prawym dolnym rogu) jest "upiększona" szara plamą. Ładny ten szary kolor. Może niekoniecznie celowy, w miejscu, gdzie normalnie znajdują sie istotne informacje... ale kolor na prawdę ładny. To, że zimno, ślisko, to mnie akurat nie dziwi. Ten lokal dopasowuje się do otoczenia (PKP) i ich też pewnie zaskoczyła zima. Czyli: "na zachodzie bez zmian"

Zaraz udam sie do kasy, abz otrzymać zwrot części kosztów podrózy (przynajmniej czas jakoś zleci). Akurat wczoraj słyszałęm, iz mi to od 120 minut opóznienia, przysługuje. Zobaczymy, jaki cyrk będzie przy kasach.

A tymaczasem, udanego dnia!


niedziela, 3 stycznia 2010

Pierwszy wpis...

Dzien dobry,

na poczatek pare slow ode mnie i moze i o mnie.
Mieszkam dopiero niedawno w Polsce (po przeszlo dwudziestu paru latach pobytu za granica).
Ogolnie, jest swietnie.
Tylko pare rzeczy mnie dziwi. Ale to inna historia.
Wazna informacja na poczatek: przepraszam wszystkich, ale ... nie uzywam polskich znakow, liter. Dlaczego? Oko i tak dopasuje wszystko co czytamy, zeby pasowalo.
W innych jezykach tez staralem sie nie uzywac specyficznych znakow dla danego jezyka. Korzenie to ma w starym i juz prawie zapomnianym swiecie modemow, mailboxes, etc. no i internetu (wtedy tylko uniwersyteckiego, bo innego nie bylo). Unikalo sie wtedy specyficznych literek poszczegolnych jezykow, aby umozliwic przeczytanie tekstow na calym swiecie.
I tak mi zostalo :-)))
W niemieckim rozpisywalo sie wszystkie "Umlaute" czyli zamiast ö => oe, czy zamist ß => ss, etc.
Co do mojego polskiego: wstyd sie przyznac, ale pomimo matury w Polsce (i rozpoczetych studiow w Polsce) nie uzywalem aktywnie tego pieknego jezyka ponach 20 lat. Duzo slow nie znam po polsku. Moje proby pisania tylko po polsku zakoczyly sie mala kastrofa. Probujac wszystko spolszczyc napisalem zamiast "router" => ruter, i mi sie dostalo od bardzo tolerancyjnych zagorzalych zwolennikow i straznikow jezyka polskiego. Dlatego tez postanowilem, iz slowa techniczne bede uzywal (jak nie bede pewny swojej polszczyzny) w jezyku angielskim. Basta.

Ok, a poki co, to... pogodnej niedzieli!

D.

TV / Stream